Ta książka to po prostu jazda po bandzie. Długie, porypane gitarowe solo grane do publiki tyłem.
Chcecie polskiego superbohatera? Nie ma sprawy. Weźcie na przykład takiego mieszkańca Katowic, Ryśka Zwierzchowskiego. Podstarzały rockman o niewyparzonej gębie, którego dieta to piwo, fajki i kebaby, największa pasja to muzyka, a jedyny przyjaciel to emerytowany górnik. Może być? Świetnie. To teraz...
Keep Calm and Rock On.
W drugim tomie przygód Dreszcza superbohaterski świat Jakuba Ćwieka idzie pełną parą, a przerwy między ostrymi kawałkami pozwalają ledwie na zaczerpnięcie oddechu.
Wydawałoby się, że rockandrollowy superbohater odnalazł się w swoim nowym życiu. Chodzi na akcje, próbuje wrócić do śpiewania w kapeli, wygląda też na to, że młody kamerdyner stopniowo poprawia jego zachowanie...
Jeśli myślicie, że do tej pory Ćwiek jechał ostro po bandzie, to w „Dreszczu 3” zorientujecie się, że ta banda weszła w czwarty wymiar, a prędkość jeszcze wzrosła.
Jakie eksponaty można znaleźć w najlepszym muzeum rocka na świecie? Czy swoimi rozmiarami dorównują legendzie właścicieli? Jak głupia musi być piosenka, by mogła zarazić społeczeństwo? Kto naprawdę zalicza się do wielkich...
„Gdy zamknęła oczy, poczuł przyjemny dreszcz. Napięcie narastało. Wreszcie z cichym pomrukiem przewrócił ją na plecy. Rozedrgane gorące powietrze, upojna intensywność chwili i wonna, rozjaśniona blaskiem świec noc zlały się w jedną wielką rozkosz”.
Dwie opowieści budzące dreszcz grozy, których lepiej nie czytać po zmroku. Najbardziej ujmujący w tym zbiorze opowiadań jest styl pisarski Sarwy, pięknie stylizowany w zależności od okresu, w jakim miały miejsce opisywane wydarzenia. Język autora jest bardzo dojrzały i dopracowany. Nie nadużywa kwiecistych metafor czy patetycznych opisów. Pisze pięknie i przystępnie.
Niezwykła, pełna grozy opowieść „Rękopis znaleziony w Saragossie” autorstwa Jana hr. Potockiego to arcydzieło literatury światowej, które dostarcza fascynującej lektury, pełnej emocji, a momentami budzącej wręcz dreszcz przerażenia. Akcja powieści rozgrywa się w roku 1739, w Hiszpanii. Główny bohater, młody Alfons van Worden, będący jednocześnie narratorem, szlachcic i kapitan gwardii walońskiej, podczas...
Opowiadanie z czasów sprzed zdobycia Sandomierza w roku 1809 przez wojska Księstwa Warszawskiego, ale nie historyczne lecz „z dreszczykiem”, budzące dreszcz grozy, którego lepiej nie czytać po zmroku. Najbardziej ujmujący w tym opowiadaniu jest styl pisarski Sarwy. Język autora jest bardzo dojrzały i dopracowany. Nie nadużywa kwiecistych metafor czy patetycznych opisów. Pisze pięknie i...
Opowiadanie o miłości niespełnionej i spełnionej budzące dreszcz grozy, którego lepiej nie czytać po zmroku. Najbardziej ujmujący w tym opowiadaniu jest styl pisarski Sarwy. Język autora jest bardzo dojrzały i dopracowany. Nie nadużywa kwiecistych metafor czy patetycznych opisów. Pisze pięknie, ale przystępnie.
Dwie opowieści budzące dreszcz grozy, których lepiej nie czytać po zmroku. Najbardziej ujmujący w tym zbiorze opowiadań jest styl pisarski Sarwy, pięknie stylizowany w zależności od okresu, w jakim miały miejsce opisywane wydarzenia. Język autora jest bardzo dojrzały i dopracowany. Nie nadużywa kwiecistych metafor czy patetycznych opisów. Pisze pięknie i przystępnie.
Dwie opowieści budzące dreszcz grozy, których lepiej nie czytać po zmroku: „Historia przedziwna Antoniego de Haeckt” i „Przedziwna, starodawna, zdumiewająca opowieść...” Najbardziej ujmujący w tych opowiadaniach jest styl pisarski Sarwy, pięknie stylizowany w zależności od okresu, w jakim miały miejsce opisywane wydarzenia. Język autora jest bardzo dojrzały i dopracowany. Nie nadużywa kwiecistych metafor...