Trzy kobiety – dziś anonimowe, choć ich mężczyźni zapisali się na kartach historii jako bohaterscy odkrywcy. Trzy żony, które przez lata wiernie i gorliwie broniły pamięci o mężach, mimo że same szybko odeszły w zapomnienie. Niewiele je łączyło, spotkały się ledwie kilka razy, ale to wspólne doświadczenie naznaczyło je na resztę życia.
Na początku XX wieku Antarktyda – nadal niezamieszkana i niezbadana – stanowiła dla odkrywców ostatnie wielkie wyzwanie. Na mapie świata była ogromną białą plamą, a jej tajemnice pobudzały wyobraźnię wielu ludzi. Robert Scott zebrał grupę śmiałków i na pokładzie statku Terra Nova wypłynęli w nieznane. Ich tragiczna wyprawa przeszła do historii.
„Wdowy Antarktydy” zaczynają się od jednego z najbardziej znanych obrazów w dziejach polarnictwa: śmierci Roberta Scotta. Jednak tam, gdzie inni autorzy się zatrzymali, Anne Fletcher podąża dalej. Nie ogranicza się do pokazania odwagi polarników i ich heroicznej porażki. Sprawdza, jaki wpływ wyprawa kierowana przez Scotta wywarła na kobiety i dzieci pozostawione przez zdeterminowanych odkrywców.
Odwołując się do niepublikowanych źródeł, w tym osobistych pamiętników i listów, Fletcher rzuca nowe światło na historię polarnictwa, pokazuje perspektywę tych, o których często się zapomina – rodzin zaginionych czy zmarłych podróżników. Jej książka to opowieść o marzeniach, odwadze, ideałach, poczuciu obowiązku i – a może przede wszystkim – o miłości.